Zgodnie z dawną tradycją, Święty Mikołaj na koniu wjechał dziś na zamkowy dziedziniec. Mimo doskwierającego wszystkim dużego mrozu na spotkanie przyszło mnóstwo dzieci wraz z rodzicami. Na wszystkich czekały upominki, słodycze oraz konne przejażdżki. Dzieci równie chętnie robiły sobie pamiątkowe zdjęcia z Mikołajem, jak i z raciborskimi strażakami, którzy pokazywali swój sprzęt oraz pozwalali usiąść za kierownicą nowoczesnej scanii. W mikołajkowej imprezie wzięło udział około 300 osób. Mikołajki zorganizowała Agencja Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu oraz parafia św. Mikołaja na Starej Wsi. W galerii FOTO.
…wydarzenie artystyczne pod tym tytułem 6 grudnia 2012 r. we wspomnienie św. Mikołaja odbyło się w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego w Raciborzu. Młodzieżowy Dom Kultury w Raciborzu po raz kolejny skorzystał z gościnności Zamku, tym razem proponując działania plastyczne (wykonywanie ozdób świątecznych) oraz koncert kolęd i pastorałek polsko-czeskich. Przedsięwzięcie odbyło się w ramach projektu „Możemy przekraczać granice – Kultura bez G-hranic”, realizowanego przez MDK oraz Stredisko Volnego Casu w Opawie. W imprezie wzięło udział około 100 osób. W galerii zapraszamy do oglądania zdjęć.
foto: Sisi
4 grudnia 2012 r. w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego w Raciborzu odbyło się ostatnie już spotkanie w ramach projektu „Historia lokalna na przykładzie wybranych powiatów, miast i gmin”. Spotkanie zorganizowało Starostwo Powiatowe w Raciborzu oraz Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach. Tym razem prelekcję na temat procesji o urodzaje na ziemi raciborskiej wygłosiła dr Kornelia Lach z Krzanowic, od wielu lat zajmująca się badaniami ludoznawczymi na ziemi raciborskiej, autorka licznych publikacji i uczestniczka konferencji naukowych w kraju i zagranicą. Była mowa m.in. o procesjach z Tworkowa, Pogrzebienia czy wielkanocnych obchodach pól. Źródłem finansowania wspomnianego projektu są środki Mniejszości Niemieckiej będące w dyspozycji Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych pochodzące z wcześniejszych dotacji Rządu Niemieckiego. W prelekcji wzięło udział około 70 osób. W galerii FOTO.
Polowania były pasją legendarnego księcia Racibora, polskiego władcy Bolesława Krzywoustego, który zajął w 1108 r. gród raciborski, średniowiecznych raciborskich Piastów i Przemyślidów a także XIX-wiecznych książąt von Ratibor. Dobra zamkowe słynęły z gospodarki leśnej. To dlatego współczesny Zamek jest miejscem, w którym można oglądać wyjątkową wystawę Śląskie Sherwood, prezentującą faunę i florę raciborskich lasów. Wiele eksponatów ma swoją ciekawą historię, a najciekawszą bodaj bobry i zające.
W dokumentach książąt raciborskich można znaleźć szereg wzmianek na temat bobrów. Połów oraz hodowla tych zwierząt stanowiły książęce regale. Nie można było tego czynić bez zgody władcy. Na dworze opolsko raciborskim działała grupa myśliwych wyspecjalizowanych w polowaniach na bobry. W 1222 roku książę Kazimierz, pozwalając na osiedlenie się niemieckich kolonistów w dobrach biskupich w Ujeździe, przyznał im dochody z rybołówstwa i młynarstwa, wyłączając prawo polowania na bobry, których nogi i ogony uważano na książęcym stole za smakowity kąsek. Ten sam władca, przenosząc w 1228 roku z Rybnika do Czarnowąsów klasztor norbertanek, zwolnił siostry z obowiązku utrzymania służby bobrowniczej. Wojewoda Klemens i jego brat, którzy na prośbę Kazimierza opolsko-raciborskiego uczestniczyli w budowie nowych murów dla zamku w Opolu, dostali za to dziewięć wsi, dwadzieścia pługów ziemi w trzynastu osadach oraz prawo polowania na bobry. W 1245 roku syn Kazimierza, książę Mieszko Otyły, darując biskupstwu wrocławskiemu Poniszowice w okolicach Toszka, zwolnił tamtejsze stawy z obowiązku przyjmowania książęcych myśliwych bobrów. W datowanym na 1258 rok przywileju gospodarczym dla klasztoru w Rudach, książę Władysław zapisał, iż obok prawa do łowiectwa i rybołówstwa, cystersi mogą eksploatować gony bobrowe. Nadania miały dla mnichów duże znaczenie. Ich ziemie gęsto porastały lasy, które były ostoją tych zwierząt. Za wchodzącym dawniej w skład dóbr zamkowych Proszowcem, obecnie część Raciborza, na Odrze była wyspa, a za nią tama, gdzie łączyły się ramiona rzeki. Jedno to tak zwana stara Odra. Drugie określano mianem Struzina. Rybacy łowili tu łososie i jesiotry oraz bobry. Ich ogony i tylne łapki musieli oddawać na zamek wraz z określoną ilością ryb.
W niedzielę, 2 grudnia 2012 r. w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego w Raciborzu odbyło się I Zamkowe Spotkanie Odkrywców Tajemnic. Podczas spotkania, licznie zgromadzona publiczność (około 200 osób) mogła posłuchać ciekawych prelekcji, które wygłosili raciborscy badacze historii. „Raciborskie browarnictwo na przestrzeni wieków”, „Sławny ród książąt von Ratibor” a także „Fakty i mity o tajemnym przejściu pod Odrą” – to tematy, jakie zostały poruszone podczas pierwszego spotkania odkrywców tajemnic. O piwowarstwie opowiadały Ewa Koczwara i Ewa Kuźnik, o książętach von Ratibor – Paweł Newerla, zaś o tajemnym przejściu – Grzegorz Wawoczny. Wykłady wzbogaciły prezentacje multimedialne. W galerii FOTO.